Witam Was serdecznie :)
U mnie już rozpoczęły się przygotowania do Świąt, bieganie po sklepach, porządki... wiadomo... ;)
Dzisiaj znalazłam chwilę czasu by przedstawić Wam krem, który zagości u mnie raczej na stałe :)
Błyskawicznie nawilżający krem do rąk od Nivea
Opakowanie to nic innego jak miękka tubka "na głowie" o pojemności 75 ml. Z wydobyciem kremu nie ma żadnych problemów głównie dzięki lekkiej, raczej rzadkiej konsystencji. Zapach ma przyjemny, nie jest intensywny - niestety nie potrafię go jednoznacznie określić - jak dla mnie jest przyjemny. Utrzymuje się ok. pół godziny na dłoniach.
Zamykanie typu "klik" - zdecydowanie wole takie rozwiązanie, ponieważ zakręcane tubki często lubią uciekać mi z rąk ;)
Krem dość szybko wchłania się w skórę dłoni i rzeczywiście błyskawicznie nawilża ją. Po chwili znikają wszystkie przesuszenia; mam dość spory problem ze skórą dłoni podczas zimy :( Niestety wystarczy, że chociaż dwa razy dziennie nie posmaruję dłoni kremem i pojawiają się bolesne pęknięcia, które często nawet krwawią.
Ten krem stosowany raz dziennie (teraz już stosuje go nawet po kilka razy ;)) przyniósł ulgę moim dłoniom. Byłam w szoku, że tak lekki krem poradził sobie natychmiastowo z mega przesuszoną skórą. Zazwyczaj musiałam ratować się gęstymi maściami, które wchłaniały się godzinami.
Dłonie stały się gładkie, nawilżone i o wiele ładniej wyglądają :)
Jedyne nad czym ubolewam to to, że tak szybko znika... Rzadka konsystencja powoduje, że kremu niestety nie starcza na długo :(
A tak zachęca nas producent:
Skład:
Krem na pewno zagości u mnie na dłuższy okres czasu. Teraz już prawie kończę swoją tubkę ale już przymierzam się do ponownego zakupu ;)
Mimo przeróżnych opinii na KWC ja ten krem bardzo polubiłam i u mnie sprawdza się nienagannie :)
Cena: ok. 9 zł
Ocena: 8/10
Czy kupię go ponownie? TAK!
A Wy jakich kremów do rąk używacie? Możecie mi polecić swoje ulubione kremy?
Pozdrawiam! :* :)
przyznam szczerze, że pierwszy raz widze krem do rąk z Nivea! aktualnie używam kremu z Dove z zimowej edycji i jest super
OdpowiedzUsuńNie widziałam go jeszcze chyba w żadnej drogerii, przynajmniej nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz go widzę
OdpowiedzUsuńJa lubiłam kremik do rąk Lavery i Sylveco, Nivea tez lubię, tego akurat nie miałam, ale widzę, ze cena przystępna :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się sprawdza. Co za piękne zdjęcia- aż wpadłam w kompleksy :) Aktualnie używam dwóch z Avonu od Ciebie, ale wcześniej bardzo ceniłam Neutrogenę, czerwonego Garniera i wszelkie z Isany :)
OdpowiedzUsuńNie uderzałam od lat do kremów do rąk marki Nivea :) Kiedyś z mamą używałam regularnie jednego, ale potem go wycofano - nie pamiętam nawet jego nazwy :) Zazwyczaj kupuję tańsze kremy, bo muszę używać ich hurtowo :) Problem z krwawiącą i pękającą skórą jest mi dobrze znany, więc wyrobiłam w sobie nawyk częstego używania kremu :) Smarowanie więc takim prawie za dyszkę byłoby nieekonomiczne :P
OdpowiedzUsuń