Luksus na ustach ?

Dziś coś z kosmetyków kolorowych :)
Mianowicie pragnę przedstawić Wam swoja ulubioną szminkę, w której zakochałam się od pierwszego muśnięcia ust :)

Szminka Avon LUXE - odcień Nude Slip




Według producenta: Szminka Luxe to luksusowa formuła, w której zakochasz się od pierwszego muśnięcia. Zawiera jedwab i kompleks optycznie powiększający dla efektu pełnych ust o nasyconym kolorze. Efekt: Bogaty kremowy kolor otula usta miękkością i nawilżeniem, nadając im pełny, zmysłowy kształt. Wykończenie - satynowe. Pokrycie - pełne.

Z czystym sumieniem mogę się ze wszystkim zgodzić - Podczas aplikacji czujemy wyraźnie, że ta szminka "rozpływa się" nam na ustach i to wcale nie jest nic złego! Konsystencja jest tak jedwabista, aż miałam wrażenie, że maluję się jakimś musem a nie szminką :) Zauważyłam również dodatkowy plus w postaci nawilżenia - przez cały czas mając na ustach tą szminkę czujemy, że skóra jest miękka, czyli nie wysycha, nie roluje się, nie tworzy dziwnych wzorów ;) Mój odcień jest jednym z najjaśniejszych... Typowy nudziaczek - TUTAJ - na stronie Avonu możecie zerknąć na resztę odcieni. 

Opakowanie jest jak najbardziej trafione w nazwę tej serii szminek - pokryte złotą farbą z matowym, wyraźnym napisem LUXE wyróżnia się zdecydowanie na półce pośród innych szminek ;)




Mimo iż jej wytrzymałość nie jest imponująca (ok. 3-4 godzin) to i tak jest moim hitem wśród szminek - za kolor i te uczucie na ustach... mmm... :)
Przy najbliższej okazji mam zamiar zainwestować w odcień Runway Plum.


Cena: w katalogu 3/2014 można dostać te cudo za 23 zł.

Ja wyrwałam na promocji za 14 zł.


Czy kupię jeszcze? Oj... mam zamiar skompletować większość odcieni z tej serii :)



A Wy macie swoje ulubione szminki, które mogłybyście mi polecić?

Jestem otwarta na propozycje i wypróbowanie nowości :)

Komentarze

  1. ale śliczny nudziak! fajnie, że pomadka też trochę nawilża :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! :)
Czasami jedno pozytywne słowo dodaje skrzydeł gdy już chęci brak...

W wolnej chwili na pewno Was odwiedzę.
Jeżeli blog trafi w moje gusta - dodam do obserwowanych ;)

Pozdrawiam!