Czego obecnie używam na co dzień... czyli kosmetyki na mojej półce ;)

Dzień dobry - cześć i czołem! ;)
Dzisiaj pogoda niestety już nie tak piękna jak wczoraj :(
Planowałam na dziś wyjazd w plener ale chyba będę musiała sobie odpuścić - raz słońce, za chwile takie chmurzyska jakby miało palnąć gradem :/ wolę nie ryzykować i za daleko od domu się nie oddalać :P

Chciałam Wam przedstawić kosmetyki, które obecnie używam :)
Nie wszystkie są moimi ulubieńcami - pokrótce opiszę każdy z nich by naświetlić sprawę jakie są "cacy" a które z dnia na dzień coraz bardziej przekonują mnie, że zasługują na opis: "Be!"

Tak więc 3,2,1... start!

Widok na całość :)



Zacznę od produktów do pielęgnacji włosów - w tym momencie używam naprzemiennie dwóch szamponów:


1. Szampon ochronno-wzmacniający. Do wszystkich rodzajów włosów Avon (400 ml) - świetnie czyści włosy, są o wiele łatwiejsze do rozczesania, nieziemski miętowo-limonkowy zapach, nie wywołał żadnego podrażnienia ani łupieżu. 



2. Szampon z biosiarką i bursztynem do włosów przetłuszczających się i ze skłonnością do łupieżu - Joanna Naturia (500 ml) - Przy myciu włosy aż trzeszczą, oczyszcza dobrze, pachnie znośnie ale niestety plącze i wysusza włosy - chyba szampon jest dla mnie za mocny bo zauważyłam, że z włosów robi mi po wysuszeniu sianko. Bez odżywki ani rusz... Nie mam pojęcia jak wykończę te pół litra :P



3. Spray ułatwiający rozczesywanie Morela i Masło Shea Avon (125 ml) - recenzja TUTAJ. Jest to mój ulubieniec i niezbędny kosmetyk, którego nie opuszczę aż do... śmierci? ;)


4. Spray prostujący włosy Avon (100 ml) - pomaga mi przy prostowaniu włosów i zdecydowanie obniża temperaturę po której włosy poddają się prostownicy. Bardzo przyjemny, cytrusowy zapach. Kupię ponownie.



5. Mgiełka odświeżająca do włosów cienkich i delikatnych Malina i Hibiskus Avon (100 ml) - w sumie nie używam jej do odświeżania lecz do poskramiania włosów ;) Z rana zazwyczaj wstaje z włosami sterczącymi na wszystkie strony, busz i totalny nie ład... Wystarczy tylko mi kilka psiknięć, rozczesanie sprayu po włosach i mam przygładzone ale nie mokre ani przetłuszczone włosy :)



6. Pielęgnująca odżywka z marokańskim olejkiem arganowym do wszystkich rodzajów włosów Avon (250 ml) -  wygładza, nawilża i odżywia włosy. Zaraz po zastosowaniu stają się mega gładkie i miękkie w dotyku. Nie puszą się. Bardzo przyjemny zapach.





6. Megamocny lakier do włosów i kaszmirowa miękkość Schwarzkopf (250 ml) - nie używam go na co dzień ale obowiązkowo przy wietrznej pogodzie kiedy prostuję włosy lub je układam. Utrwala fryzurę dość dobrze ale lubi sklejać włosy. Trzeba posiłkować się albo za pomocą grzebienia by go rozczesać po włosach albo po prostu z bardzo daleka psikać :P


7. Profesjonalna jedwabna regeneracja BioSilk (15 ml) - stosuję zawsze po umyciu. Potrafi odżywić i poprawić wygląd włosów nawet gdy zapomnę odżywki i użyje szamponu z Joanny :P Zapach bardzo przyjemny - jak z salonu fryzjerskiego ;)




Tutaj kosmetyki do pielęgnacji twarzy:


1. Głęboko oczyszczający peeling do twarzy z minerałami z Morza Martwego Avon (75 ml) - bardzo dobry zdzieraczek, drobiny ścierające dość duże, wyraźnie wyczuwalne. Kremowa konsystencja zachowuje się jak maseczka na twarzy. Nie pieni się lecz otula twarz. Można wykonywać nim dość intensywny peeling (wtedy naprawdę czuć zdzieranie - nie polecam wrażliwcom!) ale również delikatny - wtedy peeling to bardziej sesja relaksująca.



2. Oczyszczający tonik przeciw wągrom z 2% kwasem salicylowym Avon (100 ml) - używam go tylko w wyraźnym pogorszeniu stanu mojej cery... Gdy przybywa mi zaskórników, wągrów, wyprysków itd... Bardzo mocno wysusza i do stosowania na co dzień jest dla mnie za mocny ale na takie awaryjne sytuacje sprawdza się nawet dobrze. Wszelkie niespodzianki powoli zanikają po ok. 2-3 dniach stosowania. Mam jeszcze pół buteleczki ale starczy mi na długo.



3. Oczyszczające plastry w żelu Avon (30 ml) - używam ich tylko gdy na nosie wyraźnie widać zapchane pory. Lubią wysuszać więc stosowałam je z co najmniej dwu dniowymi przerwami. Żel jest dość ciężki do rozprowadzenia, bardzo gęsty. Oczyszczają pory ale nie od razu - rezultaty widać po ok. 2 dniach stosowania.



4. Tonik nawilżająco - oczyszczający Lirene (200 ml) - bardzo dobry, koi i nawilża podrażnioną skórę po peelingach, żelach głęboko oczyszczających itp. Nie zostawia żadnej wyczuwalnej warstwy na twarzy. Zapach bardzo delikatny, przyjemny dla nosa :)



5. Preparat do demakijażu oczu z odżywką Avon (150 ml) - kolejny mój ulubieniec. Nie podrażnia ani nie uczula. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu oczu (tusz, cienie, eyelinery, kredki itp.), nie rozmywa go tylko zmywa! Dodatkowo zauważyłam po kilkumiesięcznym, ciągłym stosowaniu odżywienie rzęs. Są dłuższe, grubsze i mniej podatne na wypadanie - ba nawet widzę jak rosną nowe! Jak dla mnie niezastąpiony!




Pielęgnacja ciała:


1. Modelujący żel do biustu Avon (150 ml) - dobrze nawilża delikatną skórę biustu, nie podrażnia i w sumie na tym jego rola się kończy. Nie zauważyłam poprawy w jędrności, uniesieniu biustu a tym bardziej powiększeniu :P



2. Kuracja liftingująco-ujędrniająca do ciała Avon (150 ml) - męczę go od paru ładnych miesięcy (co o dziwo nie zepsuł się!) na lato był jak znalazł - chłodził a wręcz mroził skórę, dobrze nawilżał i napinał. W zimie spróbowałam posmarować się nim raz i zrezygnowałam bo czułam się jak jeden wielki sopel lodu :/ brrrr... Została mniej niż połowa więc na początku lata albo i wcześniej go wykończę ;)



3. Nawilżający żel pod prysznic Be Radiant Avon (250 ml) - połączenie białego jaśminu, nawilżającego mleczka ryżowego i nuty kwiatu lotosu czyli oczyszczanie i pienienie się dobre, zapach średni - nie przypadł mi do gustu. Nawilżenia dodatkowego nie zauważyłam.



4. Nawilżający balsam osłabiający odrastające włoski Avon (250 ml) - dopiero nie dawno zaczęłam go używać więc dużo jeszcze o nim powiedzieć nie mogę. Dobrze się wchłania, jest lekki, nawilża ale mniej włosków póki co to mi nie rośnie... :P



5. Nawilżający mus do ciała Wanilia Avon (200 ml) - zapach jest obłędny! Szkoda, że nie utrzymuje się dłużej na skórze. Nawilżanie bardzo dobre, wchłanianie prawie natychmiastowe.

Nie mam żadnych ale ;)


6. Owocowe mleczko do ciała Granat i Mango Avon (200 ml) - również zapach jest bardzo ładny ale już z nawilżaniem jest słabiej. Dość topornie się wchłania. Raczej już go nie kupię mimo zapachu.







Coś do stóp:


1. Odświeżający puder do stóp Mentol i drzewo Herbaciane Avon (75 g) - zapobiega poceniu się stóp, niweluje przykre zapach nawet z butów.



2. Tropikalny krem do stóp i łokci z kwasami AHA Avon (75 ml) - używam go głównie tylko na noc do zregenerowania skóry u stóp (tutaj sprawdza się idealnie! Po całonocnej posiadówce z tym kremem w skarpetkach rano moje stopy są jak odnowione). Jest bardzo tłusty i dość wolno się wchłania. Pozostawia sporą warstwę na skórze, więc chodzenie po wsmarowaniu go jest praktycznie nie możliwe. Nie myślcie, że coś pomogą Wam skarpetki i tak będziecie się ślizgać jak po lodzie... :P Zapach czystego masła shea.






I na koniec dezodoranty i krem do rąk:


1. Dezodorant antyperspiracyjny w kulce Far Away Avon  (50 ml) - poza zapachem ochrony nie zauważyłam żadnej. Nie kupię ponownie.



2. Rexona Crystal - chyba nikomu u nie muszę przedstawiać tego dezodorantu? Mój numer 1! Zmieniam tylko wersje zapachowe.



3. Nawilżający krem do rąk Echinacea i Kiełki Pszenicy Avon (100 ml) - śmierdziuch niesamowity! Męczę ten krem w żółwim tempie - używam ze względu na zapach tylko w kryzysowych sytuacjach. Nawilża, troszkę poprawia stan skóry ale ogólnie szału nie ma. W sumie dobrze, że go wycofali z oferty...



4. Dezodorant antyperspiracyjny w kulce Dry and Pure Avon (50 ml) - zapach nawet i ładny ale co z tego jak nie chroni przed potem i dodatkowo zostawia białe ślady... Używam tylko jak wiem, że będę cały dzień w domu... Nie kupię ponownie - może inną wersję.






I takim oto sposobem dobrnęliśmy do końca ;)

Dziękuję za poświęcony, cenny sobotni czas :)


Któryś z produktów znacie? Używałyście?



Leniwej soboty Wam życzę! :*

Komentarze

  1. sporo tego, ale u mnie podobnie wygląda sytuacja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że większość z nas ma większe zapasy w domu ;)

      Usuń
    2. Rzeczywiście dużo tych kosmetyków, ale my kobiety już tak mamy... :D

      Usuń
  2. O jak dużo rzeczy z Avon :-) Ja już nie pamiętam kiedy miałam coś od nich... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ich konsultantką i nie wypadałoby bym nic o nich nie wiedziała :P dlatego zamawiam i sama używam ;)

      Usuń
  3. No, no całkiem pokaźna gromadka ;) Choć znając życie sprawa wygląda u mnie baaardzo podobnie. Nie zbierając wszystkiego razem w jednym miejscu nie jesteśmy czasami świadome, jak dużo mamy kosmetyków :P
    ('Avonowa' z Ciebie babka ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie kiedy położymy wszystkie kosmetyki w jednym miejscu nagle olśnienie... ile tego jest i o!... "2 razy mam tą samą odżywkę"... ;)
      Jestem konsultantką więc korzystam z wypracowanego upustu, czasem dopłacam do interesu ale szczerze mówiąc lubię kosmetyki z Avonu - pomagają mi a nie szkodzą więc mam ich dużo ;)))

      Usuń
  4. Planuję zrobić taki post u mnie, ale ja aż tak dużo chyba nie używam na raz kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie poczytam co tam u Ciebie się kryje na półkach ;) Pewnie jak zbierzesz wszystko w jednym miejscu okaże się, że jednak jest dość spora ilość :)

      Usuń
  5. Dość sporo tych kosmetyków ;) dopiero jak zbierze się je wszystkie razem widać ile ich jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. spora kolekcja :)) musy z planet spa z Avonu są super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję ;) jeszcze musu z PS nie miałam ale mam zamiar nadrobić w najbliższych katalogach :D

      Usuń
  7. Niezła ilość, muszę przyznać, choć pewnie gdybym skompletowała swoje nie byłoby tego mniej. Ostatnio kupiłam BioSilk i jestem ciekawa jak na mnie zadziała. Włosy się po tym kosmetyku nie przetłuszczają? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłam przetłuszczenia po nim - oczywiście używam minimalnej ilości tak jak producent nakazał albo i mniej. I chyba dlatego nie mam problemu z szybszym przetłuszczaniem - standardowo co 2 dni muszę myć włosy ;)

      Usuń
  8. Sporo tego! Też uwielbiam tę Rexonę, jednak ostatnio zdradziłam z Nivea Invisible i też się sprawdza! Tafta też lubię, natomiast biosilk na dłuższą metę przesusza końcówki ze względu na alkohol wysoko w składzie;( Może się skusisz kiedyś na olejek typu marion, czy mythic oil- polecam!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry za komentarz pod komentarzem, ale w 1. punkcie masz wpisany szampon ochronno-wzmacniający Avon za 400 zl.. Mam nadzieję, że wkradł się mały błąd?:)

      Usuń
    2. Olejek z Marion mam :D i własnie mam zamiar zacząć go używać gdy tylko skończy się BioSilk :)
      Dziękuję za zwrócenie mi uwagi :) Oczywiście miały być ml a nie zł... :P 400 zł za szampon... :D

      Usuń
    3. Już się zaczęłam bać haha :) Napisz proszę jak się sprawdzi Marion :D Ja planuję przetestować tę nową orientalną serię, bo arganową lubię! ;D

      Usuń
  9. Avon widzę rządzi;) Miałam kilka tych rzeczy. Chyba najbardziej byłam zadowolona z talku do stóp. Preparat do zmywania makijażu oczu mnie uczulał okrutnie, ale to juz dawno, dawno temu było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Avonie siedzę dopiero od ponad roku więc może zdążyli pozmieniać składy... Mnie nie uczula, wręcz jako jeden z nielicznych nie szczypie, po prostu działa jak ma działać.

      Usuń
  10. Jak mnie to wkurza gdy kupuję wielką butlę szamponu i się nie sprawdza :-( Ta mgiełka do prostowania włosów też mi się spodobała, aż zaskoczona jestem, bo spodziewałam się słabszego kosmetyku :P Lubię antyperspiranty Rexony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh i zmęcz tu teraz taką ilość... ;) Zastanawiam się do czego jeszcze mógłby się nadać... Mgiełka do prostowania jest skuteczna i w sumie nie droga :) Lubię ten produkt :)

      Usuń
  11. Avon niestety pielęgnacyjne ich kosmetyki kompletnie mi nie odpowiadają a sam zapach nie zachęca
    Jedynym produktem jaki też mam u siebie obowiązkowo, używam od czasu do czasu to lakier taft
    Ostatnio ma ochotę zakupić loreal infinium , który widzę po salonach fryzjerskich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedynie co lubię z avon to kolorówkę i ich piękne perfumy :)

      Usuń
  12. Nie uwierzysz, ale moja półka wygląda bardzo podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ile Avonu! Ja znam kilka kosmetyków właśnie z tej firmy, bo je miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. koniecznie musze spróbowac szamponu z Joanny, bo jestem w fazie szukania oczyszczaczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sporo tego, ale podejrzewam, że gdybym ja swoje zapasy zebrała to wyszłoby podobnie :D Głównie same potrzebne rzeczy widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow trochę tego masz:) Niestety większości nie znam... Z Twojego zbioru używam tylko lakieru do włosów z tafta tylko z szarymi paseczkami bo według mnie lepiej trzyma;)

    OdpowiedzUsuń
  17. No niech mi teraz tylko mąż zwróci uwagę, że mam dużo kosmetyków :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! :)
Czasami jedno pozytywne słowo dodaje skrzydeł gdy już chęci brak...

W wolnej chwili na pewno Was odwiedzę.
Jeżeli blog trafi w moje gusta - dodam do obserwowanych ;)

Pozdrawiam!