Matująco-wygładzająca baza pod makijaż LadyCode by Bell + aktualne zakupy :)

Witam Was! :)
Im mniej dni zostaje do świąt i im cieplej zaczyna się robić tym bardziej staję się leniwa :( jakiś paradoks... powinno być na odwrót a tym czasem wcale mnie nie cieszy wiosna... w ogóle :(
Brak chęci do prowadzenia bloga przenosi się na małą ilość wpisów, również i czytelników...
Chyba trzeba będzie się wziąć za siebie :P


No nic - koniec marudzenia czas na recenzję:

Jakiś czas temu kupiłam tą bazę pod makijaż wraz z innymi produktami. TUTAJ możecie podejrzeć jak była zapakowana - mnie osobiście bardzo zadowalają takie sposoby pakowania, ponieważ mam pewność, że nikt przede mną nie wymacał produktu :)



Bazę otrzymujemy w 12 gramowym słoiczku zakręcanym pokrywką - forma mało higieniczna lecz z drugiej strony ekonomiczna - wszystko co do grama możemy zużyć ;)



Baza nie ma wyraźnego zapachu - w słoiczku można wyczuć lekką woń pudru ale nic poza tym. Konsystencja przypominająca mus - coś na styl podkładu w musie. Łatwo się nabiera na palec jak również łatwo rozsmarowuje na twarzy. 







 


Efekt w sumie jest natychmiastowy - możemy wyraźnie odczuć i w sumie nawet zobaczyć, że cera stała się gładka.  

Co do trwałości mam mieszane uczucia... Gdy stosowałam tylko ją - makijaż wytrzymywał w nienagannym stanie ok. 2-3 godziny więcej niż bez bazy... Po dodatkowym zastosowaniu Utrwalającego sprayu do makijażu od Avon ten czas wydłużał się do ok. 8-10 godzin.
Wydajność jest na dobrym poziomie - używam jej ok. 2-3 razy w tygodniu od ok. miesiąca i widać ile mi ubyło na zdjęciach :)
Nie zapchała mnie ani nie spowodowała powstawania pryszczy.


Niestety nie znam składu, ponieważ znajdował się on na opakowaniu a te wylądowało już dawno w koszu :(
Czy kupię ponownie? Głęboko zastanowię się nad tym, ponieważ liczyłam w jej samodzielnym działaniu na więcej - niestety muszę ją wspomagać sprayem.
Cena i dostępność: ok. 9 zł w Biedronce.


I tak szybciutko jeszcze kilka fotek ostatnich mini-zakupów :)




- krem do rąk z Garniera - kupiłam pod wpływem znajomej Pani ze sklepiku osiedlowego (8,50 zł) :P - nie przepadam za Garnierem ale zobaczymy jak się sprawdzą zapewnienia Pani sklepowej co do niezawodności tego kremu :P

- Kremowy żel pod prysznic Olejek Arganowy z Joanny - pół litra za 6,99 zł w Netto

- 2 x farba do włosów Marion (czekoladowy brąz i ciemny orzech) - 10 zł za 2 farby w Netto

- Maskujący korektor w płynie LadyCode by Bell - mój must have! uwielbiam go i nie zamienię na żaden inny - sprawdza się na mojej skórze idealnie. Odcień nr 01 czyli najjaśniejszy. Ok. 8 zł w Biedronce.









Na koniec chciałabym przeprosić Was, że nie zawsze udaje mi się odwiedzać Wasze posty ale staram się każdy przeczytać, gorzej niestety jest z komentowaniem ale obiecuję poprawę i więcej w ten sposób nie grzeszyć ;)


Miłego popołudnia Wam życzę :) :*


Komentarze

  1. zamierzam kupic sobie ten korektor bell, siedzę w pracy i zasypiam, serio, nie mogłam się dziś obudzić rano

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Nadaje się i do krycia cieni pod oczami jak i również konturowania brwi :)
      Ja tak mam już od ładnych paru dni... Ciężko obudzić się rano i wstać z łóżka... a co dopiero reszta zajęć w ciągu dnia.... To chyba przesilenie wiosenne (? - tak to się chyba nazywa) ;)

      Usuń
  2. Rzadko używam bazy pod makijaż..
    Świetne nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten korektor Bell, dobrze kryje, ale chyba mnie uczula, bo potrafi zapiec od niego skóra, dlatego go odłożyłam i zużyję latem jak mi się jakiś siniak na nodze do zatuszowania trafi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje farby Marion czekają w szufladzie. Kiedy ja je użyje? Wiecznie nie mam czasu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam ciekawa tego korektora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wygląda ta baza, mam jedną z Delii i nie używam. Mój makijaż odkąd używam kremu Siarkowa Moc trzyma się rewelacyjnie cały dzień, więc taka baza nie jest mi już potrzebna:)

    A ten korektor podobno świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne zakupy :). Jeszcze nigdy nie miałam bazy pod makijaż ale bardzo podoba mi się jej konsystencja.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię tę bazę. Sprawdza mi się również pod cienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajną cenę ma baza :) Ja już wiele baz próbowałam z lepszym i gorszym efektem, ale nigdy nie byłam w 100% zadowolona.

    Kasieńka

    OdpowiedzUsuń
  10. Zamierzam kupić teraz jakąś bazę, ale nie jestem pewna czy ta poradziłaby sobie z moją cerą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. całkiem przyjemna ta baza jednak nie zna długo przedłuża makijaż, ale co jak co wydajna jest :) dobrze, że nie robi krzywdy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Maskujący korektor w płynie LadyCode by Bell - wygląda na ciekawy, niedługo skończy mi się mój z hean, więc skuszę się na ten z bell :) chciałabym coś innego teraz wypróbować a jak za 8 zł to żal nie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama nie jesteś - we mnie też ostatnio siedzi straszny leń ;)
    Nie mam w nawykach stosować baz pod makijaż - kremik + podkład wystarcza;) Baza bell ma kuszącą cenę, więc można w końcu coś zmienić w swoim makijażu:)
    Farby z Marion używałam ale wydaje mi się, że szybko spłukują się z włosów. Ciekawa jestem jak u Ciebie się będą zachowywały;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Swoja droga to ta baza ma bardzo ladny kolorek ;) szkoda ze sama niewiele robi ale z tym psikaczem daje rade, wiec moze to duet idealny? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bazy nie miałam, ale mam ten korektor (jeszcze we wcześniejszej wersji - gdy jeszcze nie było nazwy LadyCode) i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bazy nie miałam a zakupy fajne ;) ja również mam tą farbę Marion..

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze obawa przed zatykaniem porów powstrzymuje mnie od zakupu bazy

    OdpowiedzUsuń
  18. Krem do rąk Garniera czerwony the best! :D
    co do bazy...widziałam ją w Biedronce,ale nie wzięłam-boję się zapchania...bazę stosuję tylko pod cienie,ciekawe jakby ta się sprawiła...

    OdpowiedzUsuń
  19. Za Garniera czerwonego osobiście Ci ręczę!;D A i kosmetyki Bell biedronkowe też lubię, szczególnie róże do policzków. Daj znać, jak farby Marion się sprawdzają, bo kusi mnie ich blondzik! ;D
    PS. Mam identyczne poranki.. zawsze zdrowe śniadanko + trening siłowy, a teraz... jak zjem banana prowadząc samochód, to jest sukces... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garnier czeka w kolejce ale mam pozytywne podejście do niego ;D
      Bell biedronkowy póki co urzekł mnie tylko korektorem ale być może znajdę coś więcej dla siebie przy najbliższej wizycie w Biedronce ;)
      Farby Marion - ekhm... czerń jest średnia: szybko się wypłukuje i blednie :( nie wiem jak blond, ponieważ nigdy nie farbowałam się na ten kolor ;)

      Usuń
    2. A propo biedronkowych kosmetyków, miałaś może krem do rąk? Baaaardzo je lubię, a kosztuje jedynie 2.99 ;D
      Szkoda, że Marion się nie sprawdził...

      Usuń
  20. jakoś nie moge sie przekonać do biedronkowych kosmetyków ;(

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja również bardzo lubię ten korektor, ale mam wersję ciemniejszą kolorystyczną. Muszę już go zakupić, bo dobrnęłam do dna.
    Miałam tylko szamponetki z Marion. Daj znać jak spisuje się u Ciebie ta farba.
    Będę zaglądała do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farbę Marion już kilka razy stosowałam - tylko kolor: naturalna czerń ... Niestety farba jest średnia jeżeli chodzi o czarny odcień, ponieważ szybko się wypłukuje :(
      Chce zobaczyć jak będzie w przypadku brązów... Jeśli ten sam efekt pożegnam się z tymi farbami na stałe ;)

      Usuń
  22. mam tę bazę, szału nie ma, ale pod cienie się nadaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oszukujmy się, że jest to baza utrzymująca w ryzach nasz makijaż przez cały dzień ;) Średniaczek ;)

      Usuń
  23. Też kupiłam ten korektor, ale czeka na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja baz nie używam, nie mam problemów z trwałością makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Przy moich cieniach pod oczami korektor okazał się zbyt słaby ;c

    OdpowiedzUsuń
  26. Korektor znam, bo mam ... niestety ciemnieje :/
    Bazy pod makijaż nie używam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! :)
Czasami jedno pozytywne słowo dodaje skrzydeł gdy już chęci brak...

W wolnej chwili na pewno Was odwiedzę.
Jeżeli blog trafi w moje gusta - dodam do obserwowanych ;)

Pozdrawiam!