Peeling do ciała Winogrono - Bielenda

Hello! :)

Dzisiaj niektórym już znany cukrowy peeling od Bielendy dostępny w Biedronce. Dostępne są 3 wersje zapachowe: arbuz, winogrono i papaja.
Planowałam zakup wszystkich wersji ale odkąd jest promocja na te peelingi (3,99 za sztukę) nie ma szans by dorwać wszystkie za jednym zamachem... ale będę polować :D

Ja chcąc nie chcąc wybrałam zapach winogronowy :) i w sumie przyznaję, że był to strzał w dziesiątkę! Bynajmniej jeśli chodzi o zapach i działanie.



Peeling dostajemy w plastikowym pojemniczku zakręcanym wieczkiem.
Szata graficzna nawiązuje do owocu, którym pachnie peeling. Jest przyjemna dla oka i czytelna. Zawartość jest zabezpieczona folią aluminiową - plus, bo mamy pewność, że nikt nam nie proszony tam nie maczał paluszków :P 
Pojemność to 100 g - i jak dla mnie jest to o wiele za mało! Dlaczego to nie może być co najmniej 200 g?! Wydajność tej "setki" jest tragiczna... :( Peeling znika w zastraszającym tempie. Nie należę do osób, które żałują sobie produktu i używają minimalnej ilości ale też nie zużywam pół opakowania na raz... Niestety peeling starczył mi na 2 pełne (całe ciało) użycia. Ilość jaka jest widoczna na zdjęciu starczy mi prawdopodobnie na pół użycia :(
Mimo iż peeling nie jest drogi dla mnie ta wydajność to spory minus.






To co pokochałam w tym peelingu to zapach! <3 i chyba potwierdzi to każda osoba, która miała okazję używać jakiejkolwiek wersji tych produktów. 
W tym przypadku zapach przypomina mi świeżo wyciśnięty sok z winogron. Podczas kąpieli w wannie unosi się przez długi czas w powietrzu.

Działanie również muszę pochwalić ponieważ drobiny cukru zdzierają wszystko co napotkają na swojej drodze :D
Skóra staje się gładka, miękka i świetnie oczyszczona.
Peeling po pewnym czasie rozpuszcza się pod wpływem ciepłej wody. Nie zauważyłam żadnego zabarwienia ciała lub wanny po kąpieli (czytałam gdzieś, że peeling arbuzowy lubi barwić na czerwono).




(dla zainteresowanych skład - gdzieś mi tu miga parafina i PEG, ale w przypadku peelingu chyba nie taki diabeł straszny :P)

Peeling w normalnej cenie dostaniemy za 6,99 zł w Biedronce (jak mnie pamięć nie myli... a jeśli myli to proszę mnie poprawić). 

Mam zamiar dorwać jeszcze 2 pozostałe wersje zapachowe i zakończyć przygodę z tymi peelingami. Mimo zapachu i działania nie mogę wybaczyć im wydajności...



Używałyście peelingów biedronkowych od Bielendy?
Jakie macie zdanie na ich temat?
Możecie polecić mi cukrowe peelingi, które nie znikają aż tak szybko?


Pozdrawiam i miłego popołudnia Wam życzę! :)


Komentarze

  1. Ja kupiłam jedynie masełka do ciała z tej serii o zapachu arbuza i mango i już żałuję, że nie trafiło w moje ręce winogronowe, bo pachnie fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie muszę nadrobić z masełkami bo podobno pachną tak samo świetnie jak peelingi :)

      Usuń
  2. ma piękny kolor, szkoda, że cukrowy, ale może kiedyś wypróbuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosztował 5,99 zł, Kochana :). Teraz go można znaleźć za 4 zł. Kupiłam ale jeszcze nie używałam ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie się podoba, bo widzę że to porządny zdzierak i cena też niska. Jednak nie miałam z nim styczności. Ale na drugi raz na pewno kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować być może u Ciebie wydajność będzie lepsza :) Za taką cenę warto samemu ocenić :)

      Usuń
  5. Wygląda ok, szkoda tylko, że ma parafinę w składzie, a jej staram się unikać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety w takiej cenie cudów nie uświadczymy i ta parafina jest :(

      Usuń
  6. Też kupiłam te peelingi i masła:) na razie mam w użyciu arbuz, pięknie pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arbuz mam na liście jako drugi obowiązkowy zakup! :)

      Usuń
  7. Jestem bardzo ciekawa tego zapachu, bo arbuzem z tej serii jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawiedziesz się jeśli zdecydujesz się kupić winogronko :)

      Usuń
  8. o proszę, może jeszcze uda mi się jakiś dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że jeszcze dam radę coś u siebie znaleźć :)

      Usuń
  9. Kusi mnie ten peeling, niedawno go widziałam jeszcze w Biedronce za 3,99 zł właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli widziałaś to biegnij i kupuj póki jest - nawet dla zapachu warto ;)

      Usuń
  10. tego peelingu jeszcze nie widziałam nigdzie :P


    ps. a u mnie? FASHIONOWE NOWOŚCI :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo wszystko chętnie bym go wypróbowała, ma taki piękny kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jakoś nie mam przekonania do tych peelingów :D

    OdpowiedzUsuń
  13. wahałam się i wahałam czy kupić,a jak dziś chciałam papaję,to dupka,nie było ich już w Biedronce :(
    ps.zapominam Ci za każdym razem jak tu jestem napisać,że uwielbiam to Twoje szmaragdowe oczko <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem bardzo ciekawa zapachu! Widzialam na blogach wszystkie te peelingi i musze powiedziec, ze wygladaja smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam tych biedronkowych jeszcze, ale od Bielendy mam kilka pieeling i kosmetyków, które uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi się dzisiaj udało kupić balsam arbuzowy, peelingów niestety nie było, ale będę szukać :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ponoć wersja winogronowa pachnie najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cena bardzo korzystna, nawet za tak małą pojemność :)
    Ja bym się obkupiła (z pięć sztuk wziąć i zostawić na zapas) skoro takie tanie i fajne przy tym.

    OdpowiedzUsuń
  19. Za tą cenę efekt fantastyczny, aż żałuję, że nigdy nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawy... aczkolwiek fanką Bielendy nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Skład ma taki sobie, ale Bielendy peelingi lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyobrażam sobie, jak cudownie musi pachnieć :3
    KLIK

    OdpowiedzUsuń
  23. Tak chciałam te scruby, ale niestety nie było więc musiałam zadowolić się masełkiem arbuzowym :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Dużo się ostatnio słyszy o tym kosmetyku, może w końcu się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam zapach winogronu! Na pewno ten peeling urzekł by mój nos :) I skoro działanie jest tak dobre warto go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  26. parafina jakoś specjalnie nie przeszkadza mi w produktach do ciała ale do biedronki nie mam po drodze

    OdpowiedzUsuń
  27. a ja wolę peelingi domowe :) w szczególności kawowy z olejkiem ze słodkich migdałów, oststnio też z sola Epsom :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja dorwałam duet arbuzowy, ale czeka na swoją kolej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej a ja wczoraj kupiłam trzy, za trzy złote taka promocja była super winogrono:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! :)
Czasami jedno pozytywne słowo dodaje skrzydeł gdy już chęci brak...

W wolnej chwili na pewno Was odwiedzę.
Jeżeli blog trafi w moje gusta - dodam do obserwowanych ;)

Pozdrawiam!