Hej kochani :)
Dzisiaj czas najwyższy na pozbycie się śmieci majowych. Troszkę zwlekałam z opisaniem denka, ponieważ miałam kilka produktów które już były na totalnym wykończeniu i postanowiłam wrzucić je do zużyć z opisywanego miesiąca ;)
W maju raczej trafiłam na produkty, które w mniejszym lub większym stopniu mnie zadowalały. Jednak jest również kilka "delikwentów", którzy mnie irytowali lub zawiedli ale ilość ich jest znacznie mniejsza ;)
Tak więc nie przedłużając... do dzieła!
Odżywka do włosów długich i wymagających Garnier Natural Beauty Vanille-Milch und Papayamark (200 ml) - JESTEM NA TAK
Balsam-odżywka z mlekiem waniliowym i miąższem papai do pielęgnacji włosów długich i wymagających. Odżywka ma lekką, kremową konsystencję, łagodny zapach oraz zapewnia włosom blask. Bez parabenów.
Na KWC ta odżywka otrzymała dość niską ocenę - 3,5 / 5, jednak dla mnie używanie jej było mega przyjemne. Zapach słodki, bardzo słodki - utrzymywał się na włosach dość długo. Odżywka sprawiała, że włosy stawały się bardzo miękkie, sypkie i lśniące. Ułatwiała rozczesywanie ale niestety przez swoją lejącą konsystencję była mało wydajna :(
Nie mam pojęcia czy jest dostępna w Polsce bo ten egzemplarz wygrałam w rozdaniu. Jeśli będę miała możliwość do niej wrócić na pewno kupię ze względu na zapach i działanie. Na wydajność mogę przymknąć oko ;)
Kremowy żel pod prysznic Reflection Avon Senses (250 ml) - JESTEM NA TAK
Relaksujący żel pod prysznic o zapachu orchidei i maliny.
• nawilża i odżywia skórę
• pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia skóry
• pozostawia skórę miękką i gładką w dotyku.
Jak działa:Kremowa formuła delikatnie pielęgnuje skórę, pozostawiając ją miękką i nawilżoną. Zapach orchidei i maliny przynosi ukojenie.
Bardzo lubię żele pod prysznic z Avonu i tutaj również zaskoczenia nie było. Żel bardzo przyjemnie pachniał, pienił się przyzwoicie, nie wysuszał skóry i był dość wydajny.
Nawilżający płyn micelarny Yves Rocher Hydra Vegetal (200 m) - BYĆ MOŻE WRÓCĘ DO NIEGO
Płyn micelarny usuwa makijaż i zanieczyszczenia jednym gestem i jednocześnie jest delikatny dla skóry. Pozostawia skórę czystą, świeżą, stonizowaną i intensywnie nawilżoną. Jego lekka konsystencja daje natychmiastowe uczucie świeżości. Przystosowany do skóry normalnej, mieszanej i odwodnionej. Zalety produktu:
- Jednym gestem usuwa makijaż i zanieczyszczenia.
- Pozostawia skórę czystą, świeżą i stonizowaną.
- Skóra jest nawilżona.
Sok z klonu z Kanady (Quebec) i niebieska agawa z Meksyku mają właściwości zatrzymujące wodę w skórze, tworząc w jej głębszych warstwach prawdziwy rezerwuar wody, intensywnie, dogłębnie i długotrwale ją nawilżając. Dogłębnie nawilżona skóra jest bardziej elastyczna* i wyraźnie piękniejsza. *Test in vitro metodą spektroskopii RAMAN.
- Przystosowany do skóry normalnej, mieszanej i odwodnionej.
Dodatkowy składnik aktywnyWoda z hamamelisu bio o właściwościach łagodzących.
Płyn zadowolił mnie bardziej jako tonik do odświeżania cery. Jak z makijażem twarzy radził sobie nawet dość dobrze tak z tuszem, kredkami do oczu itp nie dawał rady. Zmywanie zajmowało mi mnóstwo czasu ze względu na jego właściwości do rozmazywania. Odświeżał cerę, uspokajał wszelkie podrażnienia, skóra stawała się miękka i przyjemna w dotyku. Kupię go ponownie ale tylko w naprawdę bardzo dobrej promocji. Nie jest wart swojej standardowej ceny...
Żel do higieny intymnej Ultra Sensitive Ochrona i Łagodzenie My Intima AA (300 ml) - JESTEM NA TAK
Recenzja tego żelu pojawiła się TUTAJ.
Szampon upiekszający Nutri-Gloss Cristal L'Oreal Elseve (400 ml) - JESTEM NA TAK
Recenzja pojawiła się TUTAJ.
Żel pod prysznic Granat i Mango Avon Naturals (200 ml) - JESTEM NA TAK
Owoc granatu – energizuje, nawilża, chroni i poprawia koloryt skóry. Mango – odżywia, nadaje skórze miękkość i dodaje witalności.
Pachnie dość przyjemnie, nie jest to może moje ulubione połączenie zapachowe ale jak na żel za kilka złotych jest ok. Dobrze się pieni, nie wysusza skóry. Jest gęsty więc niewielka ilość starcza na umycie całego ciała, jednocześnie wydajny.
Woda perfumowana Little Gold Dress Avon (50 ml) - JESTEM NA TAK
Ponadczasowy styl i elegancja to nowe perfumy Avon `Little Gold Dress`. Olśniewaj przy każdej okazji dzięki kompozycji musującej mandarynki i kobiecych akordów jaśminu, wzbogaconych aromatem złotego bursztynu. Wyjątkowy, nowy zapach `Little Gold Dress`, został stworzony dla kobiety błyskotliwej, która pragnie poczuć dreszczyk uwodzicielskiej zmysłowości.Nuty zapachowe: mandarynka, jaśmin, złoty bursztyn.
Pachnie troszkę jak dżem mandarynkowy ;) Jest to zapach słodki, seksowny i kobiecy. Używając go czułam się troszkę jak na wakacjach w ciepłych krajach mimo, iż wokół mnie panowała jeszcze zima :D Trwałość może nie powala na kolana (ok. 4 - 6 godzin) ale mi to osobiście ani trochę nie przeszkadzało, ponieważ w ciągu dnia lubiłam się nim psikać tak dla przypomnienia zapachu ;)
Oczyszczający tonik Optimals do cery tłustej Oriflame (200 ml) - JESTEM NA NIE
Tonik przeznaczony do pielęgnacji cery tłustej dla kobiet w każdym wieku, które chcą mieć perfekcyjnie czystą i świeżą cerę. Usuwa pozostałości produktów myjących i nadmiar sebum, zamyka pory. Zawiera opatentowaną technologię antyoksydantów Lingon 50:50.Lingon 50:50 – opatentowana technologia antyoksydantów ochroni skórę przed szkodliwym wpływem wolnych rodników.
Mimo okropnego składu tonik nie spowodował u mnie żadnych szkód. Oczyszczał cerę z sebum, odświeżał ją, lekko nawilżał. Niestety nie matowił, zapach był lekko męczący i podśmierdywał dziwnym aromatem. Nie poprawił stanu mojej cery ale jako odświeżacz w ciągu dnia sprawdzał się znakomicie. Raczej do niego nie wrócę.
Tonik oczyszczajacy pory z 0,5% kwasem salicylowym Avon Clearskin (100 ml) - JESTEM NA TAK
Jest to najłagodniejszy tonik z całej serii Clearskin i będę do niego często wracać. Kiedy moja cera zaczyna zmieniać kierunek w bardziej tłustą ten tonik świetnie wysusza ją, robi to tak delikatnie, że nigdy nie miałam suchych skórek po nim lub podrażnienia. Zagaja wszelkie niespodzianki i lekko zwęża pory.
Emulsja do twarzy z olejkiem z drzewa herbacianego Love Nature Oriflame (50 ml) - JESTEM NA TAK
Emulsja zaskoczyła mnie pozytywnie. Pomagała wysuszyć wszelkie niedoskonałości. Nie zapychała mnie. Odświeżała cerę. Przywracała równowagę cerze. Jest przeznaczona do cery tłustej i na takich partiach twarzy sprawdzała się idealnie. W innych miejscach miałam uczucie ściągnięcia więc używałam ją tylko na strefy gdzie wyraźnie pojawiały się problemy. Nie ma właściwości nawilżających więc zdecydowanie trzeba jej działanie równoważyć kremem nawilżającym
Zmywacz do paznokci w płatku z kompleksem mineralnym BeBeauty (40 płatków) - JESTEM NA TAK
Recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
Odżywcza kuracja z marokańskim olejkiem arganowym Avon Advance Techniques (30 ml) - JESTEM NA TAK
Odżywcza kuracja z olejkiem arganowym, pro-witaminą B5 i witaminą E pomaga odżywić i wygładzić suche, zniszczone włosy. Odpowiedni do wszystkich rodzajów włosów. Działanie: Zawiera olejek arganowy - rzadki składnik występujący tylko w południowo-zachodnim Maroku, znany z potężnych właściwości odżywczych. 93%* kobiet stwierdziło, że zaraz po użyciu preparatu ich włosy odzyskały blask i zdrowy wygląd.
Stosowałam ją różnie - na całe włosy w minimalnej ilości lub tylko na końcówki. W każdym przypadku moje włosy świetnie reagowały na nią. Stawały się bardzo miękkie, lśniące, sypkie i gładkie. Często nawet po użyciu odżywek moje włosy od ucha do samych końców wyglądają jak przeżute i wyplute siano. Kuracja pomagała mi okiełznać te suche strąki. Po jej użyciu włosy wyglądały na zdrowe.
Peeling myjący z gruszką wygładzający Joanna Naturia (100 ml) - JESTEM NA TAK
Używałam tego peelingu tylko na twarz. Spróbowałam użyć go na ciało tylko raz i z jego działania byłam tak samo zadowolona jak w przypadku twarzy.
Pojemność jest malutka więc szkoda było mi marnować go na całe ciało, tym bardziej, że w swojej Biedronce spotykam go sporadycznie :( Świetnie zdzierał suchy naskórek, jednocześnie sprawiał, że cera wyglądała na nawilżoną. Nie podrażnił mnie ani nie zapchał. Zapach bajeczny... Jakbym jadła właśnie świeżo zerwaną gruszkę z drzewa :) Tani jak barszcz tylko bardzo trudno dostępny stacjonarnie - przynajmniej w moim mieście :(
Maseczka głęboko oczyszczająca pory z glinkami mineralnymi Avon Clearskin (75 ml) - JESTEM NA TAK
Odkryj błyskawiczny sposób na dogłębnie oczyszczone pory. Czarna maseczka do twarzy z rewolucyjną formułą z minerałami i glinką oczyszcza pory i wchłania nadmiar sebum, pozostawiając skórę czystą i matową. Działanie: Maseczka zawiera naturalne oczyszczające glinki mineralne, redukuje widoczność niedoskonałości oraz wydzielanie sebum. Sprawia, że skóra jest odświeżona i nie błyszczy się. Zapobiega powstawaniu nowych pryszczy. Sposób użycia: Nakładaj maseczkę na umytą twarz 2-3 razy w tygodniu. Zmiana koloru z czarnego na jasno-szary oznacza, że skóra jest już oczyszczona i możesz ją spłukać letnią wodą.
Maseczka do zadań specjalnych ;) Uratowała moja cerę nie raz. Stosowałam ją raczej awaryjnie niż systematycznie (ok. raz w tygodniu). Świetnie wygładzała cerę, usuwała zanieczyszczenia, uspakajała zmiany trądzikowe. Po zmyciu cera wyglądała na zdrową i pełną blasku. Zauważyłam, że dobrze radziła sobie z drobnymi zaskórnikami. Po prostu wyciągała je na wierzch i usuwała. Wiem, że przy częstym stosowaniu lubi przesuszać cerę wiec posiadaczkom cer mieszanych radziłabym ostrożność ;)
Krem do depilacji twarzy "Idealna gładkość" Avon Skin So Soft (15 ml) - JESTEM NA TAK
Wybierz sposób na niechciane włoski na twarzy! Krem do depilacji twarzy skutecznie usuwa niechciane włoski, a dzięki olejkowi z nasion pianki łąkowej skóra podczas depilacji pozostaje nawilżona i ukojona. Działanie: Gładkość w 2,5 minuty* dla skóry wrażliwej! Sposób użycia: To naprawdę proste! Nałóż krem na skórę i zetrzyj niechciane włoski.
Z tym gagatkiem na samym początku toczyłam krwawe bitwy... Dosłownie krwawe... Nie jest to moje pierwsze opakowanie tego kremu! Przy pierwszych próbach pozbycia się irytującego meszku spod nosa i policzków przeholowałam z czasem... ok. 3-4 minut... Piekło jak cholera ale przetarłam wacikiem a włoski za nic nie chciały zejść :/ Trzymałam kolejne 3 minuty... Jak zmywałam to SUCHYM! (o zgrozo jaka ja byłam młoda i głupia!) wacikiem piekło już tak, że ryczałam jak bóbr. Końcowy efekt był taki, że pół twarzy miałam oparzone... Naskórek miejscowo zdarty do krwi. Przez wiele dni leczyłam te mega podrażnienie. Na bardzo długi czas odstawiłam ten krem... ale moja wściekłość i wstręt do jakiegokolwiek owłosienia na twarzy wzięły górę. Użyłam kremu ponownie ale tym razem przygotowałam się solidnie do zabiegu. Przemyłam twarz wodą, delikatnie osuszyłam, nałożyłam krem, odczekałam dwie i pół minuty, zmoczonym wacikiem (WODĄ!) przetarłam jednym pociągnięciem miejsce gdzie był krem i viola! Bez krwi, bez bólu :) Postępowałam tak, aż nie zmyłam całego kremu: jeden mokry wacik na jedno pociągnięcie. Po wszystkim umyłam twarz i mogłam się cieszyć gładką skórą jak u niemowlaka :) Efekt utrzymuje się ok. dwóch tygodni więc nie jest tak źle.
Krem śmierdzi... Okropnie śmierdzi ale idzie wytrzymać. Dla efektu jestem skłonna zatkać nos spinaczem do bielizny :D
Podsumowując krem nie jest zły i nie zrobi Wam krzywdy jeśli będziecie z niego korzystać z głową. Ja zrobiłam to na huraaa i miałam za swoje :P
Spray przyspieszający wysychanie alkieru do paznokci Avon Nail Experts (50 ml) - JESTEM NA TAK
Opisywałam go TUTAJ.
Zmywacz bezacetonowy do paznokci o zapachu różanym z witaminami Mimi (200 ml) - JESTEM NA TAK
Rzeczywiście pachniał marmoladą różaną :D Radził sobie z każdym rodzajem lakieru. Pompka działała bez zarzutów. No nie mam się czego czepić ;)
Maska odbudowująca Bamboo & Oils Hair Genic Pro Farmona (300 ml) - JESTEM NA TAK
Odbudowująca Maska do włosów suchych i zniszczonych, oparta na innowacyjnej formule, wykorzystującej wzmacniające właściwości ekstraktu z bambusa i odżywcze działanie olejków roślinnych. Wysoce skuteczny Hair Booster Complex, precyzyjnie i dogłębnie regeneruje uszkodzoną strukturę włosów oraz wypełnia pęknięcia. Kremowa konsystencja Maski otula każde włókno włosa, intensywnie je nawilża i odżywia. Zapewnia natychmiastowy efekt wygładzenia i wyraźnie poprawia wygląd włosów.
Z działania maski jestem zadowolona. Włosy po niej były dociążone ale nie obciążone. Stawały się miękkie i gładkie. O wiele lepiej rozczesywały się. Mała ilość pozwalała na pokrycie długich włosów. Zapach delikatny i przyjemny, nie utrzymywał się na włosach. Te 300 ml starczyło mi na 1,5 miesiąca przy stosowaniu ok. 3-4 razy w tygodniu.
Ochronne mydełko Nature Secrets z Wanilią i Granatem Oriflame (75 g) - JESTEM NA NIE
Tylko i wyłącznie ze względu na zapach mydełko dostało ode mnie taka ocenę. Nie wysuszało skóry ani nie podrażniało ale zapach jak dla mnie był tragiczny... Nie pasuje mi takie połączenie zapachów. Ni to orzeźwiający, ni to słodki... dziwny... Odrzucało mnie za każdym razem gdy myłam nim dłonie więc wykończył je mój luby, któremu zapach akurat pasował.
Tusz Super SHOCK Black Edycja limitowana Avon (10 ml) - JESTEM NA NIE
Jak podstawową wersję uwielbiam, tak ta edycja mnie rozczarowała. Tusz przez 1,5 tygodnia sprawował się dość dobrze. Lekko wydłużał i pogrubiał rzęsy, świetnie rozczesywał je. Po tym czasie zaczęły dziać się z nim cuda. Schnął w ekspresowym tempie - nałożenie dwóch warstw graniczyło z cudem. Zaczął robić grudki i osypywać się. Takich wrażeń przy używaniu zwykłej wersji nie miałam nigdy a zużyłam chyba już z 10 opakowań. Postanowiłam, że nigdy więcej nie zdradzę podstawowej wersji z nowością SuperSHOCK w jakiejkolwiek wersji...
Żelowa kredka do oczu SuperSHOCK Black Avon - JESTEM NA TAK
Mega intensywna czerń, nadaje się również do wykonywania kresek na górnej powiece. Przy gruntowana bazą bądź pudrem nie będzie odbijać się. Malowanie idzie szybko i przyjemnie ze względu na żelową konsystencję. Sunie gładko po skórze. Można ją również dość łatwo rozcierać tworząc np. smokey eye ;)
U mnie najczęściej ląduje na górnej linii wodnej by zagęścić linie rzęs - efekt jest piorunujący :D
Balsam do ust z olejkiem z orzechów Makadamia Essentials Oriflame (4,5 g) - JESTEM NA TAK
Wygładzał usta i nawilżał je. Zdał u mnie egzamin, ponieważ stosowałam go głównie przez zimę gdy mam największy problem z pękającymi i przesuszonymi ustami. Bardzo słodko i przyjemnie pachniał. Topił się jak lody na słońcu przy kontakcie ze skórą więc smarowanie było czystą przyjemnością. Nie lubię pomadek, które tępo rozsmarowują się na skórze. Zapłaciłam za niego ok. 5 zł więc jestem zadowolona jak najbardziej - za niską cenę mogłam używać dobrego balsamu do ust.
Uniwersalny balsam Oriflame (15 ml) - JESTEM NA NIE
Wiem, że dużo osób zachwala go ale u mnie nie zdał egzaminu. Stosowałam go na ustach, dłoniach oraz łokciach. Nie pozostawiał u mnie niczego prócz okropnego uczucia oblepienia. Skóra ni jak nie była nawilżona, zregenerowana czy gładka. Zapach też jakoś mnie do siebie nie przekonał.
Eyeliner Wibo Black (4 ml) - JEST DOBRY ALE JUŻ DO NIEGO NIE WRÓCĘ
To prawdopodobnie mój pierwszy eyeliner, innych sobie nie przypominam. Używałam go chyba z 3-4 lata temu. Znalazłam bidaka gdzieś na dnie starej kosmetyczki wraz z bibelotami z przeszłości. Pamiętam, że pędzelek w nim mi bardzo pasował. Jednak ta czerń nie była tak intensywna jak bym tego chciała. Wytrzymywał u mnie ok. 6 godzin ze względu na tłuszczenie się powiek. Nie wrócę do niego ale nie oceniam go źle. Dla początkujących jest jak najbardziej w porządku :)
Na sam koniec próbki, próbeczki :D
Z wszystkich próbek na pewno kupię pełnowymiarowe wersje produktów:
- Podkład rozświetlający SPF 15 Avon Bright Start (u mnie odcień NUDE)
- Christian Lacroix Nuit - szukałam takich ciężkich, tajemniczych, wieczorowych zapachów i znalazłam ;)
- Dermika - krem do ochrony i kojenia skóry SPF 15 - świetnie łagodził wszelkie podrażnienia i oczarował mnie gładkością i nawilżeniem skory rano po przebudzeniu ;)
Miałyście coś z przedstawionych produktów? Jak u Was z zużyciami w maju?
Życzę Wam miłego poniedziałku i bardzo dużo energii po weekendzie ;)
spore denko, ale nic z niego nie miałam :P
OdpowiedzUsuńZ prezentowanych przez Ciebie rzeczy znam gruszkowy peeling i płyn micelarny z Yves Rocher i obie rzeczy uwielbiam! Micel zmywa mi wszystko i w ogóle nie podrażnia oczu ani skóry. Ile nas, tyle opinii. ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Ja nigdy nie zużywam takich ilości kosmetyków w miesiącu.
OdpowiedzUsuńŁadne zużycia ;) Lubię żele do mycia z avonu z tej serii senses ;))
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć, też lubię żele pod prysznic z Avonu, ale jeśli chodzi o tą wersję żelu senses, którą zużyłaś to zapach niezbyt mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTą maseczkę oczyszczającą z Avonu muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpołowę znam, używałam i też bardzo mocno chwalę :)
OdpowiedzUsuńa ja się zastanawiam czy Avon kiedyś wstrzeli się z jakimś porządnym tuszem do rzęs - póki co wszystkie których używałam to porażka
OdpowiedzUsuńŚwietne denko i fajny pomysł na jego opis. Ja znam raptem peeling Joanny. Ostatnio chciałam kupić ten zmywacz w płatkach z Biedronki ale coś go nie mieli:(
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś tego eyelinera i jest nawet okej :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, najwięcej chyba firmy Avon :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z kosmetyków a niektóre mnie zaciekawiły i mogły być dla mnie tez dobre. Dzięki za fajne recenzje :)
OdpowiedzUsuńOgromne denko :) Mam spray przyspieszający wysychanie lakieru z Avonu i nie mogę go zużyć. Jest w mojej opinii jedynie tłuściochem ...
OdpowiedzUsuńtroszkę Ci się tego uzbierało:)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia - gratuluję :-) Żałuję, ze wiele wersji odżywek do włosów Garnier Ultra Doux nie jest dostępnych na naszym rynku.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam tusz super shock ale właśnie w tej normalnej wersji, w sumie limitowanej jeszcze nie miałam. jednak wersja podstawowa to mój najlepszy tusz jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńFajne denko, chyba nic z niego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję takiego dużego denka :) Zainteresowały mnie najbardziej żele z Avonu ze względu na zapachy.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą maseczkę :) znam wiele produktów, a kilka zapisuję na listę "co kupić" :D
OdpowiedzUsuńPeelingi z Joanny lubię własnie otworzyłam truskawkowy :P
OdpowiedzUsuńLubię te małe peelingi z joanny, miałam też kurację z marokańskim olejkiem Avonu i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSpray przyspieszający wysychanie lakieru się u mnie nie sprawdził, a liner wibo jest świetny ;)
Niezłe denko, właśnie pisze posta m.in. o toniku z Avonu z kwasem salicylowym :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńojej denko zmontowałaś zaiste konkretne :)
OdpowiedzUsuńporządne denko,napracowałaś ię opisując to wszystko :) zaciekawiła mnie na odżywka Garniera choć faktycznie,u nas jej nie widziałam...może kiedyś się pojawi :) no i na zapach Little Gold Dress mam od dawna ochotę,trzeba się decydować bo wycofują niestety...
OdpowiedzUsuńtusz avonowy mi strasznie wysusza rzesy:(
OdpowiedzUsuńPokaźne denko :) Peeling gruszkowy musiał pięknie pachnieć :))
OdpowiedzUsuńSpore denko :)
OdpowiedzUsuńZapach perfumki z Avonu też mi się podoba, szampon Elselve też lubię.
OdpowiedzUsuńkiedy Ty to zużywasz? spore denko :) ciekawa jestem odżywki Garniera, no i maski bamboo :)
OdpowiedzUsuń