Art Scenic Podkład kryjąco-wygładzający z kwasem hialuronowym Eveline Cosmetics

Hej kochani!

Dzisiaj miał być post z nowościami, jakie trafiły w moje ręce w ostatnim czasie, ale postanowiłam napisać co nieco o podkładzie od firmy Eveline — zdjęcia tego produktu już miałam dawno zrobione a moje lenistwo sięgnęło stanu krytycznego ;) więc sami rozumiecie...






Podkład Art Scenic 

skutecznie maskuje wszelkie niedoskonałości
cery sprawiając, że staje się ona jednolita, gładka i promienna
jak nigdy dotąd. Mineralne pigmenty zapewniają idealne krycie
przebarwień, popękanych naczynek oraz perfekcyjnie maskują
oznaki zmęczenia. Dzięki formule long lasting 24h podkład jest
odporny na ścieranie, a makijaż pozostaje świeży przez cały dzień.
Ultra lekka konsystencja pozwala na zachowanie naturalnego
wyglądu bez efektu maski. Podkład Art Scenic wyrównuje strukturę
skóry i drobne zmarszczki sprawiając, że cera staje się idealnie
gładka i promienna. Unikalne połączenie kwasu hialuronowego
z woskiem pszczelim nawilża i uelastycznia naskórek zapewniając
mu długotrwałą skuteczną pielęgnację. SPF10 chroni przed objawami
przedwczesnego starzenia się skóry spowodowanego negatywnym
wpływem promieniowania słonecznego.





Podkład otrzymujemy w 30 ml buteleczce z pompką. Mechanizm działa bez zarzutów, dozuje odpowiednią ilość produktu za jednym wciśnięciem.
Buteleczka jest bardzo elegancka, jedynie ten półprzeźroczysty korek troszkę mi nie pasuje do designu, ale to już rzecz drugorzędna ;) Na zużycie podkładu mamy sześć miesięcy. 



Podkład, który otrzymałam jest w odcieniu 12 Natural, czyli naturalny. Niestety nie pasuje on zupełnie do kolorytu mojej cery. Z tego, co wszystkie wiemy, większość polek ma jasną cerę, wręcz bladą. Nie wyobrażam sobie testów tego podkładu w zimie, gdy moja cera bez opalenizny jest tragicznie blada.
Teraz jeszcze aż tak bardzo podkład nie odcina się, ponieważ zdążyłam już opalić sobie twarz. Zresztą zobaczycie na zdjęciach ;)




Producent przewidział pięć odcieni: 
  1. beżowy 
  2. ciepły beż
  3. ciepły miodowy
  4. kość słoniowa
  5. naturalny
Odcienie poniżej podane według kolejności:








Podkład jest raczej z tych gęstych, wszak kryjący. Trzeba się troszkę namachać by go dość porządnie rozprowadzić i przy okazji nie stworzyć plam. Sama używałam przy nim tylko moich palców. Do pędzla może być za gesty, gąbeczki niestety w czasie testów nie miałam.



Dla porównania zrobiłam swatche podkładu Eveline w porównaniu z podkładem, który używam ostatnio bardzo często i jest on idealnie zgrany z odcieniem mojej cery.


Wyraźnie można zauważyć, że podkład od Eveline jest przede wszystkim ciemny i wpada w lekki brąz (?).





Podkład jest średnio kryjący. Nie mam obecnie dużych problemów z cerą jednak czasami zdarza mi się mieć jednego gościa, który wybija się na tle reszty twarzy. Niestety podkład tym dużym niespodziankom nie podoła. Musiałam dodatkowo zakrywać je korektorem. Wygładził moją cerę i troszkę ujednolicił.
Podkład jest bardzo odporny na ścieranie i tutaj aż byłam zdziwiona, że pod koniec dnia nie znikł z twarzy. Zauważyłam również, że po kilku godzinach ściemniał jeszcze o pół tonu.


Tutaj zdjęcie z fleszem (rany jak ja się świecę! :D — Wybaczcie mi również tą fantazyjna fryzurę, ale włosy mi bardzo przeszkadzały przy robieniu zdjęć, więc spięłam je troszkę niedbale).



Widzicie  plamę na policzku? Tutaj zdecydowanie zaspałam z rozsmarowaniem podkładu, chyba ręka mi zdrętwiała i nie przyłożyłam się do tej strony twarzy. Podkład dość szybko zastyga na twarzy, więc wszelkie poprawki musimy robić ekspresowo. Podkład nie robi efektu maski i gdyby tylko odcień pasował idealnie do mojej cery wiem, że wyglądałby bardzo naturalnie.





To zdjęcie idealnie potwierdza, że podkład wygładził moją cerę oraz sprawił, że stała się bardziej promienna. Dobrze współpracuje z pudrami (tutaj na podkładzie transparentny puder bambusowy z Hean). Mam cerę mieszaną więc chcąc nie chcąc, zaczęłam się świecić na czole i nosie już po ok. 2-3 godzinach, ale nie spotkałam jeszcze podkładu, który zapewnił mi nawet pięciu godzin matu.


Podsumowując:

- Producent: „skutecznie maskuje wszelkie niedoskonałości cery- Ja: Maskuje większość niedoskonałości, z większymi ma problem.
P: „staje się ona jednolita, gładka i promienna jak nigdy dotąd- Ja: Zgodzę się z każdym stwierdzeniem, ale ta jednolitość jest okupiona wprawioną ręką w rozsmarowywaniu podkładu w tempie ekspresowym. Mnie się nie udało ;)
P: „Mineralne pigmenty zapewniają idealne krycie przebarwień, popękanych naczynek oraz perfekcyjnie maskują oznaki zmęczenia- Ja: Drobne przebarwienia zostały rzeczywiście zakryte, z naczynkami problemu nie mam, więc się nie wypowiem, a oznaki zmęczenia pojawiają się u mnie jedynie pod oczami — tam stosuję maskujący korektor.
P: „Dzięki formule long lasting 24h podkład jest odporny na ścieranie, a makijaż pozostaje świeży przez cały dzień- Ja: Podkład rzeczywiście nie ściera się w ciągu dnia, ale przy cerze mieszanej niestety nie pozostaje świeży przez cały dzień, chociaż jak dla mnie to nawet te 2-3 godziny w te upały to jest wyczyn ;)
P: „Ultra lekka konsystencja pozwala na zachowanie naturalnego wyglądu bez efektu maski.”- Ja: Konsystencja jest gęsta, ale podkład nie obciąża skóry i rzeczywiście nie tworzy efektu maski.
P: „Podkład Art Scenic wyrównuje strukturę skóry i drobne zmarszczki sprawiając, że cera staje się idealnie gładka i promienna- Ja: Już wcześniej wspomniałam, że podkład sprawia, że cera wydaje się gładsza i bardziej promienna, ale czy wyrównuje drobne zmarszczki... raczej nie.
P: „Unikalne połączenie kwasu hialuronowego z woskiem pszczelim nawilża i uelastycznia naskórek zapewniając mu długotrwałą skuteczną pielęgnację- Ja: Cera nie została przesuszona, mimo że podkłady kryjące lubią to robić. Dodatkowo nie zauważyłam ani razu by podkreślił suche skórki, więc wierzę producentowi w tym przypadku.
P: „SPF10 chroni przed objawami przedwczesnego starzenia się skóry spowodowanego negatywnym wpływem promieniowania słonecznego.”- Ja: Jak dla mnie duży plus, że podkład posiada, chociaż minimalny filtr :)


Gdyby tylko był większy wybór odcieni, chętnie skusiłabym się na jaśniejszy. Niestety przeglądając kolory, wydaje mi się, że i tak otrzymałam najjaśniejszy. Bardzo chwale sobie w tym podkładzie trwałość.


Ocena: 7/10 - punkty odjęłam za mały wybór odcieni, zbyt ciemny kolor najjaśniejszego dostępnego oraz troszkę zbyt wysoką cenę (w promocji możemy kupić za podobną cenę inne, drogeryjne podkłady, które oferują szerszy wybór odcieni)
Cena23,99 zł


Dziękuję serdecznie firmie Eveline za możliwość przetestowania produktu.


Fakt, że otrzymałam kosmetyk za darmo nie wpłynął na moją opinię.

Komentarze

  1. Ciekawie wygląda aczkolwiek dla mnie i tak byłby jak na razie za ciemny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest za ciemny nawet przy opalonej cerze. Jakby mi przyszło testować jeszcze ciemniejszy to chyba jak klaun bym wyglądała :D

      Usuń
  2. Ten odcień byłby dla mnie idealny, czasami mam dość mojej ciemnej karnacji ;/ Podkład mnie zaciekawił i chętnie go wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O chociaż jedna osoba, która ma ciemniejszą karnacje ;) Jest do wygrania w konkursie u mnie na blogu jakby co ;)

      Usuń
  3. Oj to ja już całkiem nie miałabym w czym wybierać jeśli chodzi o kolor ;) Wyglądałabym jak jakaś nieudana flaga xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za bardzo też nie mam w czym wybierać bo odcieniejak dla mnie są naprawdę za ciemne. Producenci dalej chyba nie wiedzą, że większość polek ma bardzo jasne karnacje :D

      Usuń
  4. Całkiem fajnie wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moze kupie w najjasniejszym odcieniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najjaśniejszy to właśnie ten ze zdjęć i z jasnym to on nie ma nic wspólnego :p

      Usuń
    2. Myslalam, ze odcien 12 naturalny ma sie tak samo jak razpiska gdzie znalazl sie na 5 miejscu

      Usuń
  6. jakoś nie podoba mi się :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie głównie przez naprawdę bardzo zły odcień podkładu :P Jakby był jasny nawet na zdjęciach lepiej prezentowałby się

      Usuń
  7. na początku był dla mnie za ciemny i też zauważyłam to ciemnienie dodatkowo po czasie. nie mogłam go stosować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam go, całkiem przyjemny podkład :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowanie jestem za leniwa na takie tępe podkłady, przy których trzeba się namachać, by nie powstały plamy :( i nie wiem czy udałoby mi się dobrać odcień, bo ja jestem strasznie blada na twarzy zawsze :(

    OdpowiedzUsuń
  10. ja na lato tylko bb a w ziemie minerlane:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam mieszane uczucia co do niego ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale ciemny ;/ Nie za bardzo mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  13. O wiele za ciemny :( Ja jestem posiadacczką wręcz mlecznej twarzy, więc na pewno nie jest dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wygląda na twarzy źle, podejrzewam, ze odcień lub dwa jaśniejsze wyglądałby idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam go, ale właśnie ciemny się wydaje ten kolor...

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje się być ok, tylko, żeby doszły jasne odcienie... :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! :)
Czasami jedno pozytywne słowo dodaje skrzydeł gdy już chęci brak...

W wolnej chwili na pewno Was odwiedzę.
Jeżeli blog trafi w moje gusta - dodam do obserwowanych ;)

Pozdrawiam!