Witam!
Wreszcie weekend... czekałam na dzisiejszą datę... plany miałam takie, że ho ho... Oczywiście jak to najczęściej bywa...
---> Plany były, ale się zmyły! <---
Też nie znosicie tego uczucia, kiedy okazuje się parę chwil przed planowanym od dawna wydarzeniem, że jednak zostajecie z nudą za pan brat?
Jeśli tak to przybijam piątkę i zapraszam na dzisiejszy post :) Całkiem na luzie, z przymrużeniem oka — dla mnie i kuzynki była to czysta zabawa, jednak efekt na koniec sprawił, że byłyśmy obydwie lekko w szoku :)
O jakich malunkach mowa? I co sprawiło u mnie taki zamęt w głowie?
Jeżeli jesteście ciekawi, to zapraszam na dalszą część.
Dwa tygodnie temu całkiem niespodziewanie odwiedziła mnie kuzynka. Plotki, plotkami, kawa kawą... aż nagle wypaliłam „Pomaluję Cię!" (wypalić potrafiłam, ale już pewności nie miałam czy dziewczyna na koniec nie będzie wyglądać jak klaun przed występem w cyrku... i to przeze mnie!)
Kuzynka aż oniemiała z dezorientacji. Po chwili spytała, o co mi chodzi i czy gdzieś się rozmazała. Oczywiście nie to było powodem mojego „ataku” na nią, ale spontaniczna chęć sprawdzenia, czy podołam wykonać makijaż innej osobie, niż sobie.
Po chwili zastanowienia J. (tak będę podpisywać kuzynkę) zgodziła się i przystąpiła do demakijażu. Ja w tym czasie biegałam jak poparzona, by zebrać wszystkie potrzebne kosmetyki w jednym miejscu.
W końcu mogłam przystąpić do działania :)
Nie będę opisywać szczegółowo każdego kroku przy malowaniu J., bo to przecież nie jest tutorial ;)
Po chwili zastanowienia J. (tak będę podpisywać kuzynkę) zgodziła się i przystąpiła do demakijażu. Ja w tym czasie biegałam jak poparzona, by zebrać wszystkie potrzebne kosmetyki w jednym miejscu.
W końcu mogłam przystąpić do działania :)
Nie będę opisywać szczegółowo każdego kroku przy malowaniu J., bo to przecież nie jest tutorial ;)
Kosmetyki, których użyłam:
- Podkład Oriflame Everlasting The One w odcieniu Fair Nude. Wklepałam go gąbeczką od Avon.
- Fixer Puder ryżowy Ecocera - swoją drogą miałam napisać kilka słów o nim na blogu, więc pewnie będzie recenzja. Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Matuje cerę na dość długo, nie tworzy białych plam, jest mega wydajny i przede wszystkim nie zapycha.
- pod i na okolice oczu użyłam korektor Astor Perfect Stay w odcieniu 001 Ivory
- do podkreślenia brwi cienia z Zestawu do stylizacji brwi Avon
- górna linia wodna, aby zagęścić linię rzęs - Żelowa kredka SuperShock Black Avon
- paletka MUR Iconic Pro 2 - cienie: Paper, Chase, Silk, Awaken, New Day oraz Faith.
- jako cienii użyłam również bronzera Baked Mix Wibo oraz miksu rozświetlaczy Glamour Shimmer Wibo
- nie pokusiłam się o konturowanie twarzy, ponieważ na razie nawet sama na sobie nie potrafię jeszcze tego dokładnie zrobić. Musnęłam policzki highlighterem Ladycode oraz bronzerem Paese 1M.
- Tusz do rzęs Rimmel Volume Colourist Black
- Pędzelkiem nałożyłam cieniutką warstwę na usta szminki Astor Perfect Stay Fabulous All In One 202 Fuchsia
Zdjęcie przed i po:
Czas na spowiedź :D
J. była pierwszą osobą, którą pomalowałam w swoim życiu. Naprawdę! Emocje jak na wyścigach konnych, aby tylko czegoś nie zepsuć. Cały czas mi się ten klaun w wyobraźni przewijał ;)
Czy miałam plan na wykonanie makijażu?
Nie, malowałam pod wpływem impulsu, z automatu - tak jak mi intuicja podpowiadała. Kuzynka jest z natury bardzo ładną kobietą, więc starałam się jedynie to podkreślić :)
Obydwie byłyśmy zdziwione efektem końcowym - ona, że może też ładnie wyglądać malując się cieniami do powiek a ja, że CHYBA nie dałam plamy i coś tam potrafię malować :D
Przepraszam za jakość zdjęć, ale sztuczne oświetlenie (była godzina 21) nie sprzyja dobrym fotkom :(
I jak Wam podobają się moje malowanki? Podołałam czy jednak lepiej, żebym się za malowanie innych nie brała? Konstruktywna krytyka mile widziana :)
Udanego weekendu kochani! :*
Mnie się bardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńMnie także bardzo się podoba :) Cudny.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie ! :)))
OdpowiedzUsuńJest OK :)
OdpowiedzUsuńpieknie
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że z Ciebie taka zdolniacha :D
OdpowiedzUsuńA tak naprawdę to u mnie jest ten sam problem...Siebie umaluję, gorzej z innymi :D
Co do rozczarowań i niespełnionych planów...Gdybym dostawała złotówkę za każdym razem...;D
Przepięknie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńEfekt wyszedł świetny! Jestem pod wrażeniem :D
OdpowiedzUsuńŚwietny makijaż , wykonany profesjonalnie ;) możesz otwierać swoją działalność. Pamiętam jak pierwszy raz malowałam koleżankę na wesele ręce trzęsły mi się jak galarata ;)
OdpowiedzUsuńWyszło bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńExtra makijaż :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńwow! udany pierwszy raz! ślicznie ją pomalowałaś,boskie cienie i super jej pasują te malinowe usta :)
OdpowiedzUsuńJa doczepię się tylko brwi-ale takie miała od początku...moim zdaniem za ciężkie do tak delikatnej urody :)
Mnie się bardzo podoba. :)
OdpowiedzUsuńJaka zmiana :)
OdpowiedzUsuńŚwietny make-up, bardzo mi się podoba :)
Może wspólna obserwacja ? Zacznij, jeśli jesteś na tak :*
liikeeme.blogspot.com
Poradziłaś sobie wyśmienicie! Piękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńcudowny makijaż <3
OdpowiedzUsuńKochana czy mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/03/nowosci-z-shein-i-dresslink.html
Z góry dziękuje :*
Jak na pierwszy raz to makijaż wyszedł bardzo ładnie. Czasami sama chciałabym się tak sprawdzić, czy potrafię malować kogoś innego :)
OdpowiedzUsuńjaki śliczny makijaż:3 i też tak mam czasem że nagle coś mi się psuje i zostaje z niczym haha
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż, mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi Monikę Więdłochę
łał, fajny ;)
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podoba i makijaż zdecydowanie pasuje do urody Twojej kuzynki :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPrzy okazji mam pytanie czy korzystałaś kiedyś z kosmetyków Makeup Revolution? Przymierzam się do zakupu paletki i nie wiem czy warto.