Profesjonalny szampon do włosów suchych i zniszczonych Glorious Shampoo Il Salone Milano Alfaparf Group

Dzień dobry :)


Jak idą Wam przygotowania do Świąt? U mnie jakoś wszystko mozolnie brnie do przodu... a jeszcze tyle do zrobienia zostało. Za dzieciaka jakoś bardziej lubiłam przygotowania do Świąt... ;)
Korzystając z kilku wolnych chwil dzisiaj chciałabym przedstawić Wam swoją opinię o szamponie Il Salone Milano :)

Jakiś czas temu zaprezentowałam Wam maskę do włosów również od Il Salone Milano — byłam nią zachwycona! Czy podobne zdanie mam również na temat opisywanego dzisiaj produktu?
Jeżeli chcecie się dowiedzieć jakie efekty zapewnił mi szampon, zapraszam na dalszą część postu.





 "Wzbogacony proteinami mleka i ekstraktem z bambusa posiada formułę, która delikatnie odżywia i oczyszcza włosy. Rezultat to świetliste i odżywione włosy. Niezbędny produkt dla fryzjerów do pielęgnacji włosów. Profesjonalny rezultat do osiągnięcia w domu."



Tyle od producenta na temat szamponu możemy znaleźć na samej stu mililitrowej butli. Brzmi całkiem nieźle, nie? ;) Mnie osobiście najbardziej ciekawiły proteiny mleka oraz ekstrakt z bambusa. Nie często miałam okazję spotkać szampony wraz z takimi składnikami, więc moja ciekawość, jak i oczekiwania były duuuże :)




(zrzuty ekranu pochodzą ze strony http://www.ilsalonemilano.com/pl)

Szampon podobnie jak maska pachnie tym specyficznym aromatem, który znamy z salonów fryzjerskich. Dla mnie jest to bardzo przyjemny zapach — kojarzy mi się z luksusowym miejscem i skutecznością. Przez pewien czas utrzymuje się na włosach, ale nie określiłabym go jako długotrwały. Dozownik pracuje w prawidłowy sposób, bez zbędnego zacinania i strzelania na wszystkie strony. Na zużycie produktu mamy aż dwanaście miesięcy, więc litrowa pojemność nie powinna być już taka straszna. Konsystencja jest raczej rzadka, ale nie przelewa się przez palce. Posiada perłowo biały kolor. Odrobina szamponu wystarczyła mi, aby wytworzyć pożądaną ilość piany nawet na bardzo długich włosach.



Co do samego działania szamponu — dobrze oczyszczał włosy i skalp ze wszelkich zanieczyszczeń, w tym różnego rodzaju olejów. Największy problem miałam z wymyciem oleju arganowego z moich włosów a w przypadku tego szamponu wszystko schodziło chwila moment bez nadmiernego szorowania czupryny. Już podczas mycia i spłukiwania wyraźnie mogłam odczuć, że włosy stają się gładsze i mniej splątane. Niestety nie odważyłam się na stosowanie szamponu solo, ponieważ mam bardzo długie włosy z mega tendencją do plątania i odżywka bądź maska to dla mnie obowiązkowa pozycja po umyciu kosmyków każdym szamponem.
Mogę jednak stwierdzić, że w pewien sposób pomagał w rozczesywaniu, ponieważ zdradziłam szampon Il Salone Milano z ziołowym, naturalnym szamponem — do tej pory nie mam pojęcia, co mnie podkusiło! Kiedy zaczęłam używać tego drugiego szamponu, miałam ochotę ściąć się na zero... dosłownie! Włosy nawet po masce były niemożliwe do rozczesania, produkty ułatwiające to zadanie pomagały w niewielkim stopniu a ja zostawałam z dwoma, pełnymi garściami wyrwanych włosów. Po odstawieniu naturalnego „diabła” wróciłam do szamponu Il Salone Milano i problem zniknął już po drugim myciu. Wniosek nasuwa się sam. Pomaga zachować dobrą kondycję włosów, czyni je gładkimi, lśniącymi, o wiele łatwiej mogę rozczesać swoje długie „kudły” i nie zostaję jak ta sierotka Marysia z masakrowaną szczotką i garściami powyrywanych włosów!



Glorious Shampoo nie spowodował u mnie powstania łupieżu, bądź niemiłych niespodzianek w postaci uczulenia i podrażnienia. Nie jestem orłem w okiełznaniu składów, mleczne proteiny oraz ekstrakt bambusa widzę pod koniec całego spisu, ale po moich doświadczeniach z tym szamponem stwierdzam, że w zupełności taka ilość wystarcza, aby działał, tak jak powinien.


Jestem zadowolona z produktu i myślę, że jeszcze nie raz do niego powrócę :)

Ocena: zasłużona dycha! 10/10 - szampon ułatwił mi rozczesywanie moich bardzo długich włosów, sprawił, że stały się gładze i bardziej lśniące. Jeszcze nie raz będę szukać go na półce w sklepie ;)
Dostępność: Rossmann
Polecam? Jak najbardziej! :)

Zapraszam Was również na fanpage Il Salone MilanoKLIK — możecie dużo więcej dowiedzieć się o kosmetykach oraz brać udział w konkursach, w których macie szanse je wygrać ;)
Serdecznie dziękuję Il Salone Milano za możliwość poznania marki oraz produktów.


Fakt, że otrzymałam produkt za darmo, nie wpłynął w żaden sposób na moją opinię o nim.


Dużo z Was miało możliwość poznać już produkty Il Salone Milano? Jakie są Wasze wrażenia? Widzieliście je w swoim ulubionym salonie fryzjerskim?

Pozdrawiam Was i życzę lekkich przygotowań do nadchodzących Świąt :)

Komentarze

  1. Coraz popularniejsze te kosmetyki, ja na żywo się z nimi nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam aby przyjrzeć się im bliżej :) Dostępne są w Rossmannie :)

      Usuń
  2. Jak dla mnie to przeciętny szampon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawdził się bardzo dobrze :) Większość szamponów nawet wraz z odżywką plącze mi włosy tak okropnie, że rozczesanie to droga przez mękę :( W przypadku tego szamponu byłam zszokowana, że tak łatwo poddają się i bez problemu rozczesują :)

      Usuń
  3. ja oddałam go mamie do testowania, uwielbia takie duże pojemności i jest zadowolona z jego działania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie, choć mnie na razie do niego nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tej marki, ani produktu :) Obserwuje i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o marce i jej produktach co nieco słyszałam już, ale jeszcze nie miałam okazji sama nic od nich używać ;)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie znam tych produktów, z ciekawością przeczytałam wiec Twoją recenzję:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że polubiłabym się z nim :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda interesująca, ja sama używam teraz naturalnego szampony amerykańskiej marki Petal Fresh, gdzieś na blogu wyczytałam, że super i faktycznie jestem zadowolona z jego działania, a też mam trudne do rozczesanie włosy i jeszcze kręcone, więc jak nie mam dobrego szamponu to automatycznie mam siano na głowie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz! :)
Czasami jedno pozytywne słowo dodaje skrzydeł gdy już chęci brak...

W wolnej chwili na pewno Was odwiedzę.
Jeżeli blog trafi w moje gusta - dodam do obserwowanych ;)

Pozdrawiam!