Witam Was serdecznie :)
Dzisiaj postanowiłam pożegnać zużyte produkty z lutego a więc będzie to post czysto denkowy. Choroba już odpuściła - całe szczęście! Mogę już normalnie jeść i pić i mam nadzieję, że nigdy więcej taka okropna angina mnie nie dopadnie... Dziękuję każdej osobie, która życzyła mi powrotu do zdrowia :) Dziewczyny jesteście kochane :* :)
Od dziś wreszcie wrócę do normalnego blogowania - posty będą pojawiać się codziennie lub góra co 3 dni :) Wreszcie załatwiłam sobie dość dobre oświetlenie w pokoju dzięki czemu zdjęcia będą znacznie lepsze - jednocześnie moja chęć do ich robienia będzie większa :)
Nie przedłużając - czas na zużyte przeze mnie produkty w lutym :)
Rexona Invisible (250 ml) - moja ulubiona marka dezodorantów antyperspiracyjnych. Chronił przed potem, nie pozostawiał białych śladów, nie podrażnił skóry pod pachami. Dość przyjemny zapach.
Ocena: 9/10
KUPIĘ PONOWNIE
Emulsja do higieny intymnej Intimea (400 ml) - delikatna dla skóry, nie podrażniła mnie wręcz przeciwnie. Dobrze pieniła się ale nie przesadnie (czego szczególnie nie lubię w płynach do higieny intymnej). Ładny zapach, wyczuć można rumianek. Bardzo wydajna i do tego dość tania.
Ocena: 10/10
KUPIĘ PONOWNIE
Oczyszczające mleczko Milk & Honey Gold Oriflame (200 ml) - recenzja TUTAJ
Ocena: 9/10
TAK!
Odżywiająco - wygładzający olejek do ciała i kąpieli z brazylijskimi jagodami Acai Avon Planet Spa (150 ml) - zużyłam go w całości do kąpieli (masażów nie lubię ;). Pod ciepłą wodę wystarczyło wlać ok. 3 nakrętek olejku. U mnie sprawdził się całkiem dobrze jako umilacz kąpieli. Skóra była wygładzona i nawilżona. Nie potrzebowałam już balsamu. Zapach taki sam jak w peelingu z tej serii, o którym pisałam wcześniej - jogurcik jagodowy ;) Niestety zapach już nie był tak intensywny w wodzie jak w buteleczce. Na skórze nie utrzymywał się długo. Łatwo domywał się. Dość wydajny przy moim sposobie użycia.
Ocena: 8/10
KUPIĘ PONOWNIE
Odżywka do włosów Miód i Żurawina Avon Naturals (250 ml) - zapach przyjemny dla nosa, bardziej miodowo-owocowy; żurawiny nie wyczuwałam. O dziwo zostawał bardzo długo na włosach. Odżywka świetnie wygładzała, włosy stawały się miekkie i lśniące. Konsystencja gęsta, kolor czerwony - nie farbował :P Niestety nie wydajna przez swoją gęstość :(
Ocena: 7/10
BYĆ MOŻE KUPIĘ
Intensywny krem do rąk z 5 % Urea Isana (100 ml) - niestety nie oczarował mnie tak jak połowę blogosfery... Nawilżał skórę bardzo słabiutko, ulgę przy swoich przesuszonych dłoniach czułam przez ok. 15 minut, po tym czasie znów odczuwałam szorstkość i podrażnienie skóry. Nie podbiłam jego działania nawet przy użyciu rękawiczek bawełnianych na noc. Zapach okropny. Chyba tylko jego cenę pochwalę i dostępność...
Ocena: 2/10
NIE KUPIĘ
Kremowy żel pod prysznic "Wrażliwość i Delikatność" Palmolive (250 ml) - zawiera czyste proteiny mleczne i ekstrakt z aloesu. Bardzo przyjemny, delikatny zapach. Świetnie pienił się, nawet dość wydajny. Miałam wrażenie, że skóra po umyciu była lekko nawilżona i wygładzona. Na pewno kiedyś do niego wrócę :)
Ocena: 9/10
KUPIĘ PONOWNIE
Suchy szampon Hair Up (200 ml) - bubel... tylko tak mogę go opisać. Nie robił z włosami nic dobrego, zamiast odświeżać jeszcze bardziej przyczyniał się do przetłuszczania. Nie ma nawet porównania do suchych szamponów Batiste.
Ocena: 0/10
NIE! NIGDY NIE KUPIĘ!
Pielęgnacyjny krem nawilżający na dzień i na noc Kolagen + Kolastyna Soraya (50 ml) - następny bubel. Skład jest tragiczny... zaraz po wodzie parafina, alkohol, gliceryna itd... Zapychał mnie niemiłosiernie. Żaden krem jeszcze tak źle nie działał jak ten. Wchłaniał się w takim ekspresowym tempie, że nie wiedziałam czy posmarowałam daną część twarzy. Uczucie nawilżenia - pięciominutowe... Zapach bardzo chemiczny. Dziada żyżyję chyba do smarowania stóp ale jeszcze nad tym pomyślę... Mam nadzieję, że tam mi nie spowoduje wysypu pryszczy :P
Ocena: 0/10
NIE! NIGDY NIE KUPIĘ!
Mydło peelingujące Avon Foot Works (75 g) - recenzję znajdziecie TUTAJ
Ocena: 9/10
KUPIĘ PONOWNIE!
Golden Rose Galaxy nr 17 (10,3 ml) - piękny ale niestety pomalowałam nim tylko raz paznokcie, ponieważ dostałam go lekko zaschnietego... Niestety teraz już zgluciał i nie idzie nim malować. Zmywanie na poziomie hard jak przy brokatowych lakierach ;) Mimo tego mam zamiar przyjrzeć się innym kolorom z tej serii :)
Ocena: 8/10
KUPIĘ ALE INNY KOLOR
Żel punktowy redukujący niedoskonałości z 2 % kwasem salicylowym Avon Clearskin Professional (15 ml) - moim zdaniem o wiele lepiej działa Punktowy preparat na pryszcze o natychmiastowym działaniu. Zmniejszał niespodzianki ale jakoś wyjątkowo wolno i lubił w dziwny sposób zastygać na twarzy niż wchłaniać się. Zapach alkoholowy, dość mocny.
Ocena: 5/10
RACZEJ JUŻ NIE KUPIĘ
Eyeliner Diamond Sparkle Metallic Grey Avon - kolor beznadziejny, szary z bardzo, bardzo subtelnym efektem brokatu (ja liczyłam na typowo brokatowy). Pędzelek moim zdaniem był za miekki i za cienki. Lubił pękać na powiece godzinę po zaschnięciu i niekiedy gdy oczy mi łzawiły rozmazywał się i grudkami odklejał się od skóry... Dziwactwo na dziwactwami... Nigdy nie wytrzymał mi nawet 3 godzin w nienaruszonym stanie!
Ocena: 0/10
NIE KUPIĘ NIGDY WIĘCEJ
Wodoodporny tusz do rzęs SuperShock Max (10 ml) - rzeczywiście wodoodporny, gwarantował podobny efekt jak zwykła wersja SuperShock mimo iż szczoteczka różni się i to bardzo. Przy kontakcie z wodą twardo trzymał się na rzęsach więc jestem z niego zadowolona. Ze zmywaniem nie miałam problemu.
Ocena: 9/10
KUPIĘ PONOWNIE NA LATO ;)
Fluid matujący BeBeauty 02 Naturalny (30 ml) - kupiłam go z przymusu ponieważ wyjechałam do rodziny i nie zabrałam ze sobą żadnego podkładu. Okazał się być strzałem w 10! Świetnie zakrywał niedoskonałości, matował na ładnych, kilka godzin. Utrwalony pudrem trzymał się w ryzach przez ok. 8-10 godz. Nie zapchał mnie. Jedyne do czego mogłabym się doczepić to to, że ciemniał o pół tonu na twarzy po pewnym czasie. Zapach: UWAGA!!!!! Pomarańczowy :D
Ocena: 9/10
KUPIĘ PONOWNIE
Kompleksowa pielęgnacja naprawcza okolic oczu Anew Reversalist (15 ml) - recenzja TUTAJ
Ocena: 10/10
ULUBIENIEC
I na sam koniec maseczka z Eveline, która zrobiła wielkie... nic :D i maska Biovax, którą uwielbiam :)))
A jak tam u Was z denkowaniem w lutym? Niby miesiąc krótszy ale mi to jednak nie przeszkodziło w zużywaniu :)
Miłego wieczorku Wam życzę kochani! :*
Sporo udało Ci się zużyć, miałam peeling z tej serii Planet Spa z Jagodami Acai i zapach był cudowny <3
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że ta seria Planet Spa oczarowuje zapachem :)))
UsuńMi również poszło 'całkiem, całkiem' ;) I przez Twoje zachwalanie kupiłam krem pod oczy Reversalist :P Ciekawe, czy się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńHehe :) Oby sprawdził się lepiej niż Preparat do demakijażu :P a przynajmniej efekt "wow" nie był krótkotrwały ;)
UsuńNiezłe denko. Mnie krem Isana raczej nie porwał.
OdpowiedzUsuńMnie ten krem załamał... liczyłam na "wow", było "buuuu" ;)
UsuńKiedyś miałam cos z tej serii Clearskin Professional, ale totalnie się u mnie nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńZ tej serii miałam również Roll-on i on już sprawdził się o wiele lepiej :)
UsuńSpore denko- gratuluję zużyć! :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
Usuńmam olejek acai chyba jutro go wypróbuje skoro tak wysoko go oceniasz:) zapach serii mi się bardzo podoba mam jeszcze peeling i tez jestem jego ciekawa!Pozdrawiam ciepło Kasia
OdpowiedzUsuńDaj znać jak sprawdził się u Ciebie :) Peeling również z tej serii miałam i pisałam o nim na blogu :) Również cieplutko pozdrawiam :)
UsuńDużo produktów udało Ci się zużyć :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego olejku z Avonu i jest świetny! Ja stosuję go po kąpieli :)
Nabrałam dobrego tempa w zużywaniu ;) heh A olejek rzeczywiście wart jest uwagi i wypróbowania go na własnej skórze :)
UsuńRexonę uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa również :)))
Usuńz tego co u Ciebie w denku to mam tylko mleczko do demakijażu milk&honey ;)
OdpowiedzUsuńI jak sprawdza się u Ciebie? :)
Usuńładne denko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńmiałam tylko suchy szampon, który sobie po prostu jest ;)
OdpowiedzUsuńJa dawałam mu szansę ok. 5 razy... potem stał i tylko kurzył się więc koniec końców wylądował w koszu;)
Usuńteż uwielbiam tą maskę z Biovaxa :D
OdpowiedzUsuńInne też są ok ale ta chyba najlepiej u mnie się spisuje :)
UsuńA ja lubię kremy z mocznikiem Isany :)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka!
U mnie niestety Isana tylko w postaci żelów pod prysznic sprawdza się ;)
UsuńDziękuję :)
oj u mnie w lutym kiepsko z denkiem :(
OdpowiedzUsuńsuchy szampon z Biedronki to totalna porażka :P
tusze Super Shock z Avonu bardzo lubię ;)
Porażka - otóż to! ;)
UsuńTusze Super Shock są moimi ulubieńcami :)
To mydło peelingujące mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńDo stóp średnio spisuję się ale do ciała to już hardcore :D
Usuńantyperspiranty rexona też lubię, chociaż bardziej garnier mineral:)
OdpowiedzUsuńZ Garniera jeszcze nie miałam, będę musiała wypróbować na sobie :)
UsuńRexonę bardzo lubię tak jak krem Isany do rąk :)
OdpowiedzUsuńRexone kupuję regularnie ale kremu do rąk z Isany już raczej nigdy nie kupię ;)
UsuńJeśli chodzi o maseczki do cery mieszanej mogę jeszcze polecić BingoSpa z cynkiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za odpowiedź :)))
UsuńZnam jedynie Rexonę i maseczkę z Biovaxu ;)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń